jesteś na stronie klasztoru Głowienka

parafia | „Więcej radości jest w dawaniu niż w braniu”

„Więcej radości jest w dawaniu niż w braniu”

Te pochodzące z Biblii (Dz  20,35) słowa sugerują, że akty hojności przynoszą nam większe szczęście, niż koncentrowanie się na gromadzeniu tylko dla siebie. Podpowiadają, że prawdziwa radość wynika nie z aktu brania, ale z aktu dawania.

Przyjrzyjmy się temu uważniej, bo w pierwszym odruchu każdemu z nas jakoś trudno się z tym zgodzić. Przecież wszyscy lubimy być obdarowywani, cieszy nas każdy prezent, który świadczy o tym, że ktoś o nas myśli i o nas pamięta. A jeśli jeszcze okazuje się, że podarek należy do grupy tych wymarzonych, tym bardziej się cieszymy, bo to oznacza, że ktoś zna nas na tyle, by wiedzieć o naszych pragnieniach.

To prawda, miło jest dostawać, ale spróbujmy odwrócić sytuację i postawić się w roli obdarowującego. Czyż to nie jest piękne? Pomyślmy… po pierwsze znaczy to, że mamy środki na prezenty, po drugie umiemy dzielić się z innymi i sprawiać radość ludziom, zwłaszcza najbliższym. Badania pokazują, że osoby hojne w reakcji nagrody za dawanie czują się o wiele lepiej same z sobą i są szczęśliwsze. Dawanie uwalnia nas od izolacji ego, a sam akt dawania sprawia, że czujemy się lepiej, bo pomaganie innym i hojność prowadzą do większej osobistej satysfakcji.

Czasy się zmieniły, dzisiaj jest dobrobyt, stać nas finansowo na wiele więcej niż kiedyś, ale musimy pamiętać, że nie wszystkim powodzi się jednakowo dobrze. Idea dawania nie ma bezpośredniego związku z bogactwem, ale odruchem serca. Skąpiec gromadzi tylko dla siebie, a wdowa z przypowieści swoim „wdowim groszem” osiągnęła więcej niż niejeden milioner, bo wartość ofiary nie tkwi w jej kwocie, lecz w intencji ofiarodawcy. Nie ten jest bogaty, co skarby gromadzi, ale ten, kto potrafi się dzielić, a tym samym sprawiać radość sobie i innym.

„Kto szybko daje, ten dwa razy daje”, bo obdarowywać też trzeba umieć. Radość dawania nie robi z obdarowanego dłużnika, tylko wzbudza wdzięczność, która jest najpiękniejszą nagrodą dla bezinteresownych odruchów serca. Szybkie udzielanie pomocy jest podwójnie cenne, ma większą wartość, ponieważ jest jakby udzielone podwójnie. Szybka pomoc jest nie tylko darem, ale też znaczącym gestem, który często ma większą wagę niż późniejsza pomoc.

Wygląda więc na to, że hojność nas uszczęśliwia. Dobre samopoczucie jest efektem ubocznym czynienia dobra, bo poświęcanie czasu lub pieniędzy innym daje nam zastrzyk emocjonalny. Organizm wręcz uwalnia substancje chemiczne, gdy robimy coś pozytywnego, aby pomóc innym.

Bezinteresowne dawanie to nie tylko prezenty, ale też czas, a przede wszystkim miłość. I pamiętajmy o tym zwłaszcza w tym Mikołajowym i świątecznym czasie gwiazdkowego obdarowywania.

BB

podziel się:
franciszkanie głowienka